piątek, 22 czerwca 2012

A ponoć nie lubię różowego...

Bo nie lubię. Ale serducho Weronika wybrała sobie właśnie różowe, więc cóż mogłam zrobić innego, jak nie owinąć takie? Wyszło, moim zdaniem, bardzo dobrze, jestem z niego naprawdę zadowolona i dumna! :)


Dodatkowo Weronika poprosiła też o pierścionek z czerwonym oczkiem, więc powstał taki. Regulowany, wygodny (jak na pierścionek), a czerwony koralik wesoło mruga ze środka.


A na koniec żółwik w otoczeniu błękitnych bąbelków ze szklanych koralików :) Jeśli tylko uda mi się znaleźć miedziane kółeczko do kluczy, to wykończę go jako breloczek :)


1 komentarz:

  1. I nie dziwię się, że jesteś dumna! Jest prześliczne! Takie delikatne ale charakterystyczne za razem :)

    OdpowiedzUsuń