czwartek, 22 marca 2012

Kolejne zakładki!

Od jutra już Pyrkon! Zatem serdecznie zapraszam na wspólne stoisko moje i herbaciarni Imbryczek, gdzie można będzie się napić dobre, smacznej i kolorowej herbaty, a przy okazji nabyć jakieś świecidełko czy dwa ;] A będą tam i bransoletki, i kolczyki, i wisiorki, oraz - w sporej ilości - właśnie zakładki!
Między innymi takie :)






wtorek, 20 marca 2012

Drewniane bransoletki razy dużo!

Leciutkie! Drewniane, kolorowe. Stworzone z kolorowych rzemyków, drewnianych koralików i elementów posrebrzanych. Uwielbiam je :)











piątek, 16 marca 2012

Miedziany ślimaczek

Miedziany wisiorek z lekko zmłotkowanego drutu 1,5mm, owiniętego 0,4mm. Powieszony jest na krótkim, kulkowym łańcuszku. To moja pierwsza praca w miedzi, więc zostaje ze mną, chociażby ze względów sentymentalnych ;]





poniedziałek, 12 marca 2012

wiosennie :)

Szybciutko i wiosennie :) Odziedziczyłam po kimś absurdalnie krótkie bazy do bransoletek, oficjalnie do charmsów. Stwierdziłam, że trochę je pokoloruje i między duże, grube oczka łańcuszka wplotłam kolorowe tasiemki. Nadal są okropnie krótkie (ok. 17cm), więc zostają ze mną. Chyba, że znajdzie się ktoś o równie cienkich łapkach jak ja, i zechce ja adoptować ;]








Zdjęcia podłej jakości, bo robione w pochmurny, deszczowy dzień :(

sobota, 10 marca 2012

etnicznie vol.2!

I obiecana druga porcja kolczyków :) w drodze również bransoletki, ale muszę znaleźć chwilkę czasu wolnego od uczelni, żeby nad nimi przysiąść.













piątek, 9 marca 2012

etnicznie!

Pierwsza partia etno-kolczyków :) Będzie tych partii jeszcze kilka, bo robienie ich daje mi niesamowitą frajdę! ponadto będą też etno-bransoletki, a jeśli wystarczy mi rzemyków - może i kilka naszyjników. Leciutko i kolorowo - a to wszystko dzięki barwionym drewienkom :)












Perełki :)

Zawiązałam sobie w ramach treningu sznur szklanych perełek, zakończyłam uroczą, błękitną wstążką i... Ta daaa~









A jutro dojdzie cała seria leciutkich, drewnianych etno-kolczyków! :)

PS. Tak, to koniec mojego przymusowego urlopu ;]