Nie cierpię ciąć ogniwek! Praca z nimi już nie jest taka zła, ale cięcie sprężynek na pojedyncze ogniwka doprowadza mnie do szału! I w tym szale właśnie powstały dwa biżutki.
Podwójna bransoletka aka. asymetryczny naszyjnik na szyję z oksydowanej miedzi i perełek Majorka:
Oraz ogniwkowa bransoletka z miedzianymi blaszkami nadającymi jej cygański styl. Przy okazji blaszki dźwięcznie brzęczą, co dodaje bransoletce uroku :) Pokochałam ją i zostaje ze mną! ;)
zazdroszczę ogniwkowego naszyjnika, cudny, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńbransoletki fantastyczne, zwłaszcza ostatnia <3 szkoda tylko, że nie ma zdjęcia, jak się prezentuje na ręce ;)
OdpowiedzUsuńno jakoś nie mogłam ustrzelić żadnego fajnego ujęcia, więc się poddałam :p
Usuń