Uffff! Prawie cała sesja za mną :) Został mi już tylko jeden egzaminek, niemniej to, co najgorsze już za mną. Teraz jeszcze tylko napisać pracę magisterską... ;)
Ale dobra, nie oszukujmy się, w sesji też się trzeba troszkę relaksować, a że dla mnie najlepsze odprężenie to robótkowanie, no to COŚ się działo :)
Jako pierwsza dość szeroka, kraciasta bransoletka koralikowa dziergana ukośnikiem w trójkolorowy wzór z wykorzystaniem turkusowego, brązowego i delikatnego różu. Końcówki z dziurkami pozwoliły mi na przewleczenie środkiem drutu miedzianego, dzięki któremu bransoletka zachowuje kształt i atrakcyjnie wygląda na nadgarstku. Nieskromnie powiem, że ją uwielbiam :)
A teraz trochę ogniwek. Dawno w sumie nie ogniwkowałam, bo mnie koraliki wciągnęły, ale czasem trzeba odpocząć od drobnicy :) Przyznam, że dwustronne wisiorki wyszły mi dość steampunkowe, trochę może industrialne, ale bardzo je lubię i uważam, że świetnie się komponują nawet z dość stonowanymi zestawami ciuchów. Pierwszy zegarek, zawieszony na podwójnym miedzianym łańcuszku, ozdobiłam anodowanymi, aluminiowymi blaszkami, które dodają mu charrrakterku :)
Drugi wisiorek zegarkowy także jest dwustronny, także wisi na podwójnym, miedzianym łańcuszku. Jako ozdobę wykorzystałam piórka w kolorze miedzi i mosiądzu, dodają mu lekkości :)
Na koniec chcę się pochwalić - między innymi dzięki Waszym głosom udało mi się wygrać "mój" etap Royal Stone'owego konkursu o którym wspominałam w poprzedniej notce. Serdeczne dzięki za wszystkie głosy! :)
Ale dobra, nie oszukujmy się, w sesji też się trzeba troszkę relaksować, a że dla mnie najlepsze odprężenie to robótkowanie, no to COŚ się działo :)
Jako pierwsza dość szeroka, kraciasta bransoletka koralikowa dziergana ukośnikiem w trójkolorowy wzór z wykorzystaniem turkusowego, brązowego i delikatnego różu. Końcówki z dziurkami pozwoliły mi na przewleczenie środkiem drutu miedzianego, dzięki któremu bransoletka zachowuje kształt i atrakcyjnie wygląda na nadgarstku. Nieskromnie powiem, że ją uwielbiam :)
A teraz trochę ogniwek. Dawno w sumie nie ogniwkowałam, bo mnie koraliki wciągnęły, ale czasem trzeba odpocząć od drobnicy :) Przyznam, że dwustronne wisiorki wyszły mi dość steampunkowe, trochę może industrialne, ale bardzo je lubię i uważam, że świetnie się komponują nawet z dość stonowanymi zestawami ciuchów. Pierwszy zegarek, zawieszony na podwójnym miedzianym łańcuszku, ozdobiłam anodowanymi, aluminiowymi blaszkami, które dodają mu charrrakterku :)
Drugi wisiorek zegarkowy także jest dwustronny, także wisi na podwójnym, miedzianym łańcuszku. Jako ozdobę wykorzystałam piórka w kolorze miedzi i mosiądzu, dodają mu lekkości :)
Na koniec chcę się pochwalić - między innymi dzięki Waszym głosom udało mi się wygrać "mój" etap Royal Stone'owego konkursu o którym wspominałam w poprzedniej notce. Serdeczne dzięki za wszystkie głosy! :)
świetne wisiory, a i bransoletka bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńŚwietny wisiorek i bransoletka :)
OdpowiedzUsuńjakie urocze te zegareczki, piękności
OdpowiedzUsuńświetny wzór bransoletki :) i pomysłowe wisiory ;)
OdpowiedzUsuń