Zdecydowanie wolę miedź ponad srebro, poza tym posrebrzany drucik już prawie mi się skończył, ale czasem zdarza się zamówienie od kogoś, kto miedzi nie lubi. W takich właśnie warunkach powstało kolejne serducho - tym razem granatowe :)
Wbrew początkowym założeniom wyszło dwustronne ;)
poniedziałek, 25 czerwca 2012
piątek, 22 czerwca 2012
A ponoć nie lubię różowego...
Bo nie lubię. Ale serducho Weronika wybrała sobie właśnie różowe, więc cóż mogłam zrobić innego, jak nie owinąć takie? Wyszło, moim zdaniem, bardzo dobrze, jestem z niego naprawdę zadowolona i dumna! :)
Dodatkowo Weronika poprosiła też o pierścionek z czerwonym oczkiem, więc powstał taki. Regulowany, wygodny (jak na pierścionek), a czerwony koralik wesoło mruga ze środka.
A na koniec żółwik w otoczeniu błękitnych bąbelków ze szklanych koralików :) Jeśli tylko uda mi się znaleźć miedziane kółeczko do kluczy, to wykończę go jako breloczek :)
Dodatkowo Weronika poprosiła też o pierścionek z czerwonym oczkiem, więc powstał taki. Regulowany, wygodny (jak na pierścionek), a czerwony koralik wesoło mruga ze środka.
A na koniec żółwik w otoczeniu błękitnych bąbelków ze szklanych koralików :) Jeśli tylko uda mi się znaleźć miedziane kółeczko do kluczy, to wykończę go jako breloczek :)
środa, 20 czerwca 2012
Ogniwka!
Nie cierpię ciąć ogniwek! Praca z nimi już nie jest taka zła, ale cięcie sprężynek na pojedyncze ogniwka doprowadza mnie do szału! I w tym szale właśnie powstały dwa biżutki.
Podwójna bransoletka aka. asymetryczny naszyjnik na szyję z oksydowanej miedzi i perełek Majorka:
Oraz ogniwkowa bransoletka z miedzianymi blaszkami nadającymi jej cygański styl. Przy okazji blaszki dźwięcznie brzęczą, co dodaje bransoletce uroku :) Pokochałam ją i zostaje ze mną! ;)
wtorek, 12 czerwca 2012
Powrót drucików!
Przynajmniej tymczasowy powrót ;) Jutro egzamin, w piątek kolejny i ostatni w poniedziałek, i nareszcie będzie więcej czasu na hobby! A na razie powstał komplecik perełkowy - delikatny, subtelny i elegancki - oraz perełkowe bransoletki, już dwie :)
niedziela, 10 czerwca 2012
Sesja!
Sesja w pełni, na nic nie ma czasu i trzeba tkwić z nosem w książkach, ALE! Raz na jakiś czas trzeba się przecież oderwać i dać biednemu mózgowi odetchnąć. Tak właśnie powstały ostatnie plecionki makramowe:
I ostatnia, dzisiejsza bransoletka, która czeka jeszcze na oksydę. Ale doszły do mnie wreszcie perełki różnorakie, które pozamawiałam, więc musiałam je wykorzystać!
poniedziałek, 4 czerwca 2012
Plecenia ciąg dalszy!
A będzie i zapewne jeszcze dalszy, bo wczorajsze plecionki były już robione na resztkach, a dzisiaj doszła paczuszka ze sznurkami i kilkoma paczuszkami koralików. Nie powiem, wkręciłam się w to makramowanie, szczególnie, że nie wymaga takiego skupienia jak wire wrapping i mogę się spokojnie uczyć w tak zwanym międzyczasie :)
sobota, 2 czerwca 2012
Kolorowo, letnio i radośnie!
Sesja nie pozwala na za bardzo bawić się drucikami, ale za to zabrałam się za plecenie sznurków. Zabiera to o wiele mniej czasu, a efekt bardzo przyjemny :)
Najpierw 3 bransoletki dla mamusi - zażyczyła sobie, więc zrobiłam!
Ponadto zrobiłam sobie set kolczykowy, tym razem czerwone i żółte sztyfciki. Mogłyby być ciut mniejsze, ale i tak wyglądają na uchu dość efektownie :)
A na koniec dzisiejsze wytworki: jedna brązowo-srebrna bransoletka makramowa, druga, wykonana w tej samej technice, dla odmiany bardzo kolorowa i o mocno letnim charakterze :)
Najpierw 3 bransoletki dla mamusi - zażyczyła sobie, więc zrobiłam!
Ponadto zrobiłam sobie set kolczykowy, tym razem czerwone i żółte sztyfciki. Mogłyby być ciut mniejsze, ale i tak wyglądają na uchu dość efektownie :)
A na koniec dzisiejsze wytworki: jedna brązowo-srebrna bransoletka makramowa, druga, wykonana w tej samej technice, dla odmiany bardzo kolorowa i o mocno letnim charakterze :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)